Historia kawy – czyli co zawdzieczamy ciekawskiemu pasterzowi z Etiopii?
Czy gdy rano sięgacie po kubek z gorącą kawą zastanawiacie się, kto ją wymyślił? Jak stworzono ten napój, czczony przez wielu od wieków, który dziś dominuje miejskie ulice i jest nieodłącznym elementem planu dnia?
Wersji na jej powstanie jest kilka. Jedna z nich to piękna legenda o Kadim, etiopskim pasterzu. Mężczyzna w IX wieku odpoczywał, obserwując stado swoich kóz. Zwierzęta błąkały się po zielonym pastwisku w słońcu i skubały rozmaite zioła, zachowując się zupełnie normalnie. Tylko jedna z nich zachowywała się zaskakująco – biegała, brykała, przeskakiwała przez pnie, głazy i ogrodzenia. Kaldi nie mógł zrozumieć przyczyny jej dziwnego zachowania. Po jakimś czasie udało mu się jednak odnaleźć krzew z czerwonymi owocami, których prawdopodobnie najadło się zwierzę. Jako, że z natury był ryzykantem, również ich spróbował, i zaskoczył go nagły napływ energii, siły oraz dobrego humoru. Swoim odkryciem podzielił się z bliskimi, a oni rozprzestrzenili tę wiedzę wśród swoich bliskich…
Inna legenda, jeszcze bardziej magiczna, mówi o tym, ze odkrycie kawy nastąpiło dzięki boskim wpływom. Jednej ciemnej nocy Archanioł Gabriel postanowił uraczyć napojem kawy schorowanego i wycieńczonego Mahometa. Podobno w jednej chwili dostał on tyle sił, że udało mu się zabić czterdziestu silnych mężczyzn! Musiała to być naprawdę mocna kawa!
Jeśli chodzi jednak o fakty – wiadomo, że rytuał picia kawy zaczął być popularny w XVI w Stambule. To właśnie w tym mieście powstała pierwsza kawiarnia na świecie. Na samym początku, ludzie nie znali tego napoju i nawet sprzeciwiali się jego rozprzestrzenianiu, jednak na nic to się nie zdało. Tradycja picia kawy szybko zdobywała popularność, również w Europie. Co ciekawe, początkowo niektórzy Europejczycy postrzegali ją jako napój Szatana, jednak papież Klemens VIII położył kres tym niedorzecznym plotkom.
W Polsce kawa pojawiła się dzięki Turkom w XVII wieku, a pierwsza polska kawiarnia powstała w Warszawie, w okolicach Ogrodu Saskiego, za panowania Augusta II Mocnego. Początkowo pito ją na wzór niemiecki, jako słaby roztwór bez żadnych dodatków, potem jednak ludzie chętniej zaczęli sięgać po kawę ze śmietanką.
Za czasów wojny oraz PRL-u kawa nie była łatwo dostępna. Jednak jeśli jakiś szczęśliwiec posiadał jej paczuszkę, była ona biletem do wszystkiego. Za kawę można było kupić meble, jedzenie, nawet paszport…
Na szczęście dzisiaj mamy ją już na wyciągnięcie ręki i możemy eksplorować bogactwo smaków i aromatów tego legendarnego napoju.
